niedziela, 10 marca 2013

2.To już nie był przyjemny dotyk był wręcz obrzydliwy.

Podniosłam swój wzrok i oczywiście ujrzałam mojego kochanego brata.
-No cześć kochana -zaśmiał się wciągając z powrotem w głąb kuchni.
-Czego ! -warknęłam nieprzyjemnie.
-Nie zadzieraj nosa okej.Mam nowego kumpla i trzymaj swój języczek za zębami-chwycił mój pod bródek i kilka krotnie nim potrząsnął.
-Okey ale teraz wara z łapami -zaśmiałam się ściągając jego rękę.
-Już -również się zaśmiał a następnie mnie mocno do siebie przytulił.
Nalałam sobie ponownie napoju i wypiłam patrząc cały czas na brata który próbował mnie rozśmieszyć.
Następnie poszłam z nim do salonu gdzie przywitałam się z jego przyjaciółmi.
Musze przyznać ,ze nie widziałam tu nikogo nowego te same mordy co zawsze:

-Alf
-Chad
-Louis
-Nathan
No i oczywiście mój kochany braciszek...
-Heja-przywitałam się i miałam zamiar usiąść obok chłopców na kanapie ale kiedy przechodziłam obok stołu o coś zahaczyłam nogą i upadłam na podłogę.
-Co jest ?-zapytałam tak jakby samą siebie.
Obejrzałam się za siebie i dostrzegłam tego całego Justina.
-Co ty robisz ? -zapytałam z niedowierzaniem patrząc jak wychodzi spod stołu.
-Nic-zaśmiał się stając już na równe nogi.
-Idiota-powiedziałam pod nosem i o własnych siłach wstałam z ziemi.
Popatrzyłam an niego krzywo i chciałam już iść do siebie do pokoju kiedy odezwał się Louis
-Idziemy do klubu.. idziesz z nami ? -zapytał
-Czy ty proponujesz mojej siostrze wyjście do nocnego klubu -warknął mój kochany braciszek.
-Oczywiście ,że nie -zaśmiał się chłopak i puścił mi oczko.
Postanowiłam lekko wkurzyć kochanego Nicka.
-Oj no .. chętnie z wami pójdę,zadzwonię jeszcze do Sarah'y-powiedziałam z wielkim uśmiechem.
-O Nie !!! Wykluczone nigdzie z nami nie idziesz-podniósł się z krzesła braciszek.
-No pozwól jej -Alf stanął po mojej stronie.
-Nie ma mowy!
-Spoko jak wy pójdziecie ,sama se urządzę imprezę.Będzie alkohol,narkotyki a i najważniejsze sprowadzę masę chłopców którzy chętnie dotrzymają mi towarzystwa-powiedziałam patrząc na swoje paznokcie.
-Grrr ...  punkt 20 masz być na dole już gotowa razem z CeCe -powiedział zrezygnowany a ja podeszłam do niego i cmoknęłam w policzek tak samo Alfredo .
-Co oglądamy ? -zapytałam siadając między Chade'em a Justinem.
-Co nie !! Wynocha na górę -rozkazał brunet robiąc groźną minę na co tylko się roześmiałam i chwyciłam za pilota od plazmy.
-Zabawny jesteś-stwierdziłam wstając i podchodząc do półki z filami aby coś wybrać.
Oczywiście musiałam się wypiąć aby sięgnąć po wybrany przeze mnie horror który był na samym dole.
-Możecie nie gapić się jej na tyłek-warknął nad wyraźnie wkurzony chłopak.
JA tylko zaśmiałam się i wyprostowałam. Odwróciłam się w ich stronę z uśmiechem i powoli ruszyłam w kierunku wcześniejszego miejsca.
Podałam Louis'owie płytę z filmem a ten podszedł do DvD i włączył.
Nawet nie zwróciłam uwagi na tytuł wybranego przez siebie filmu.
Usiadłam wygodnie pomiędzy chłopakami ,obdarowywując każde z nich uśmiechem ,
Po chwili poczułam jak czyjaś ręka mnie obejmuję.
Automatycznie zrobiło mi się przyjemnie ciepło.
Spojrzałam w lewo i zauważyłam ,że Chad spokojnie siedzi i rozmawia z resztą.
Więc w takim razie ręka która mnie obejmuję należy do osoby po mojej prawej.
Delikatnie obróciłam głowę w tamta stronę i ujrzała uśmiech na twarzy szatyna.
Przysunęłam się bliżej chłopak i pocałowałam w policzek na co jego uśmiech się jeszcze bardziej powiększył.
-Ej-odezwał się Nick.
-Co ?? -zapytał zdezorientowany Bieber.
-Wara od mojej siostry.
-Rączki przy sobie -wyszeptałam mu do ucha i zaśmiałam się melodyjnie.
-Kiedy ja tutaj mam rączki-podniósł do góry swoje dłonie machając mi przed oczami.

Odwróciłam się przodem do ekranu telewizora i zaczęłam oglądać film.
Nie powiem momentami był straszny a wtedy po prostu zasłaniałam oczy.

-Aaaa-pisnęłam ze strachu i wtuliłam się w tors szatyna.
Chłopców ten moment nie ruszył wgl.
A ja do końca zostałam w objęciach Justina.

Właśnie główna bohaterka miała zejść do piwnicy.Spojrzałam an wszystkich i zauważyłam ,ze Louis i Nathan trzymają się za rękę i mówią pod nosem "nie idź do tej piwnicy" to się nazywa zrzuć z filmem.
Widząc ich zaśmiałam się pod nosem razem z Bieber'em który również to zauważył.
Właśnie dziewczyna zeszła do pomieszczenia i nagle za rogu coś wyskoczyło
-AAAA
-Kto to ?? -zapytałam śmiejąc się w niebo głosy razem z osobą obok mnie
-Nie wiem-powiedział ciemno skóry.
-Alferdo !!!
-No co ?? -zapytał udając idiotę albo on nim był ...
-Nic-ponownie wtuliłam się w Biebera i przy okazji zauważyłam karcące spojrzenie mojego braciszka.

Niedługo po tym horror dobiegł końca a zegarek wskazywał 19:00.
Postanowiłam powiadomić CeCe i pójść się ubrać.

Poszłam do siebie i na spokojnie zadzwoniłam do dziewczyny.
Była trochę zła ,ze dopiero teraz ją powiadamiam ale po chwili jej przeszło.

Po około 20 minutach była już i obie szukałyśmy jakiś ciuchów dla siebie.

Kiedy wreszcie je znalazłyśmy zegarek wskazywał 19:30
Szybko poszłyśmy się przebrać.
Nie wstydziłyśmy się.
UBRAŁAM SIĘ ,zrobiłam makijaż i wyprostowałam włosy.Gotowa wyszłam z łazienki i poczekałam na Sarah'e która była ubrana podobnie do mnie.Zegarek wskazywał za 19:55.

Szybko zeszłyśmy na dół aby przypadkiem się nie spóźnić,weszłyśmy do salonu gdzie przed telewizorem siedziała płeć która ślini się na widok odkrytych atutów.

-Idziemy ?? -zwróciłam na nich swoją uwagę.
Dziwnie nie na mnie gapili jakby mnie nigdy nie widzieli.
Spojrzałam na Justina który chyba specjalnie powoli oblizywał usta.
Nie powiem ale sprawiło to ,że w moim brzuchy poczułam przyjemne ciepełko.
Od razu zagryzłam wargę nie odrywając wzroku od szatyna,któremu najwidoczniej to się podobało.
W końcu tą cudną chwilę przerwał brunet.
-Chyba nie myślisz ,że dam ci tak iść do klubu ?
-A co w tym ubiorze jest złe ??-również zadałam pytanie.
-Dużo jest odkryte i kategorycznie zabraniam ci tak iść.Natychmiast marsz sie przebrać-on mnie irytuję.
- Idziemy ??-ponownie zapytałam ignorując wypowiedź mojego brata.
-Oczywiście-jako pierwszy wstał Bieber który podszedł do mnie i wziął mnie pod rękę.
Nie obyło się bez narzekań na mój strój ze strony chłopak który jest zrodzony z tej samej matki i od tego samego faceta.

-Jedziemy dwoma samochodami.W pierwszym kierowca będzie Nathan a w drugim Justin pasi ?? -zapytał Alf patrząc na wszystkich.
-Jasne -zaśmiałam się i miałam zamiar iść razem z Justinem do auta.
-A ty gdzie ?? -zatrzymał mnie Nick.
-Do samochodu -powiedziałam powoli.
-Jedziesz ze mną-oznajmił a ja tylko wywróciłam oczami.
-Jasneee - rzekłam i pociągnęłam szatyna za rękę do maszyny na kółkach.

Razem z nami jechała Sarah i Chad.
W czasie podróży cały czas się śmialiśmy i "śpiewaliśmy" po kolei piosenki które leciały w radiu.
W pewnym momencie spojrzałam na przyjaciółkę która zawzięcie rozmawiała z Chadem i co chwilę się do siebie uśmiechali.
To było słodkie ale doskonale wiedziałam ,że na seksie się skończy i nic więcej z tego nie wyniknie.
Taka już była CeCe.

Do clubu dojechaliśmy po około 20 minutach.
Od razu zaczęliśmy się bawić.
Oczywiście braciszek próbował mnie trzymać z daleka od alkoholu ale ja miałam to gdzieś.

Tańczyłam chyba z każdym w clubie oprócz Justina.
Więc wyciągnęłam go na parkiet.
Muzyka zmienił się na wolną więc chłopak złapał mnie w tali a ja swoje ręce wplotłam w jego włosy
co mu się najwyraźniej niesamowicie spodobało.
Lekko stanęłam na palcach i zbliżyłam się do ucha szatyna.
-Bad Boy -wyszeptałam mu do ucha przybierając seksowną barwę głosu.
On tylko spojrzał na mnie i oblizał seksownie usta.

Muzyka zmieniła się na szybszą .Długo nie czekając zaczęliśmy tańczyć.
Albo lepiej powiedzieć ocierać się o siebie nawzajem.
Było to niewyobrażalnie przyjemne.

Chłopak odszedł ponieważ zachciało mu się pić.
Ja postanowiłam potańczyć chwilę sama ale to nie trwało długo bo po chwili
poczułam pocałunki na szyi i czyjeś ręce oplatające moje biodra.
To już nie był przyjemny dotyk był wręcz obrzydliwy.
Facet zaczął mnie ciągnąć na zaplecze clubu gdzie był niewielki poblask światła.
Zaczął się do mnie dopierać,szepcząc mi "słodkie słówka" które w jego wykonaniu
sprawiały ,że miałam ochotę zwymiotować.
Nie mogłam krzyczeć ponieważ zatkał mi usta dłonią.
Druga zaś jeździła po moim ciele dokładnie je zapamiętując.
Szarpałam się ale to nic nie pomagało.
Kiedy usłyszałam czyjeś kroki od razu spojrzałam w tamtą stronę.
Mężczyzna się przestraszył.Byłam pewna ,że mnie puści i zwije ale nie on mnie zaciągnął do jakiegoś pomieszczenia które przypominało chłodnie.
Było strasznie zimno w pomieszczeniu,na skutek tego zaczęłam się trząść.
Cały czas ten oblech mówił mi jaka to jestem seksi itp.
Nie był on stary miał tak z 20 lat ,był nawet przystojny ale dokładnie nie mogłam się przyjrzeć ...
O KURWA chłopak chce mnie zgwałcić a ja się zastanawiam czy jest przystojny i ile ma lat.
Ludzie co ze mną nie tak...
Byłam już prawie naga,nie miałam na sobie kurteczki i bluzki a facet aktualnie dopierał mi się do spodenek.
Miałam łzy w oczach,chciało mi się tak cholernie płakać i krzyczeć....

***
Mam nadzieję ,że się podoba ... 
Sorki ,ze taki krótki i przepraszam też jeżeli pojawiły się jakieś błędy.

JEŚLI CHCE MNIE POINFORMOWAĆ O NOWYM ROZDZIALE CZY ZAPROSIĆ NA SWOJEGO BLOGA NAPISZ TO ALE  W "WASZE BLOGI" :)

Do następnego :*



5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Uwielbiam ; *
Wkońcu się doczekałam ; *
Czekam na nn <3

Anonimowy pisze...

Super rozdział ;D Czekam na nn ;***

Olink99 pisze...

Mi sie bardzo podoba ! Czekam na nn

Top Secret pisze...

Świetnie:)
Dobrze piszesz i nie uważam, że rozdział jest zbyt krótki. Przyznam, że ostatni fragment opisałaś, jak dla mnie zbyt ogólnie, ale to może dlatego, że ja zawsze jestem niewyżyta jeśli chodzi o takie fragmenty:)
Nie zapraszam na mojego bloga, bo CHYBA go czytasz ^_^
Życzę weny i z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział.

Anonimowy pisze...

Kocham, Kocham :** już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału :))

Obserwatorzy

O mnie

Moje zdjęcie
You know I'm one of a kind, there'll never be another me! -Wiesz, że jestem jedyna w swoim rodzaju, nigdy nie będzie drugiej takiej jak ja.