poniedziałek, 28 kwietnia 2014

19. "The Lagooon"

JUSTIN POV
Powoli zacząłem otwierać oczy.Zacząłem mrugać aby przyzwyczaić się do światła.Podniosłem się i usiadłem na łóżku.Wszystko było białe...tak jestem w szpitalu jak super.Chciałem poprawić włosy lecz poczułem straszny ból.Spojrzałem na swoje ramię i ujrzałem bandaże.Po chwili do pomieszczenia wpadła Sarah a gdy spojrzała na mnie natychmiast podbiegła do łóżka.
-Co ty sobie myślisz ?! -zaczęła się drzeć.
-Tak dobrze się czuję nie musisz się pytać-westchnąłem.
-Nie będę się o to pytać.Jesteś samolubny ! -krzyknęła
-O co ci chodzi ?-zapytałem
-Gdyby nie Alfredo dawno byś leżał w kostnicy !
-Jak ?
-Idioto chciałeś się ....
Nie dokończyła gdyż do pokoju wpadła reszta chłopców.
-Ty debilu ! -krzyknął Ryan

-Jesteś skończonym idiotą !! Co ty sobie myślałeś ? -krzyknął Chaz
Jedynie Nick i Alfredo się nie odezwali.Oni podeszli do mojego łóżka i spojrzeli na mnie.Po chwili odezwał się Nick.
-Jak się czujesz ?
-Jest dobrze-wymusiłem delikatny uśmiech.
W pomieszczeniu zapanowała cicha którą przerwałem.
-Dziękuję -szepnąłem -Wybaczcie ale nie mogę już tak dalej.Najlepiej będzie jak zniknę z waszego życia.
-Nie gadaj bzdur bro.Jesteśmy rodziną -powiedział Ryan.
Spojrzałem na wszystkich a moje samopoczucie jeszcze bardziej się obniżyło.
-Czemu chciałeś to zrobić ? -zapytała Sarah
Wypuściłem powietrze,przełknąłem ślinę i postanowiłem odpowiedzieć.
-To przeze mnie,przeze mnie nie ma Mii.To ja powinienem nie żyć.Moja wina ! Wybaczcie mi ! Albo nie nie chce waszego wybaczenia.Nie zasługuje na żadne współczucie,na miłość i przyjaciół jak wy.Zrobiłem błąd i to była moja wina.Wiem ,że to nic nie pomoże ale kurwa Nick wybacz....wybacz mi ,że chciałem dla niej najlepiej ,że pragnąłem się z nią zestarzeć i mieć gromadkę dzieci dla których byłbyś idealnym wujkiem.!
Spuściłem głowę w doł a łzy uformowały się w kącikach moim oczu.Zamykałem je i otwierałem aby zatrzymać słoną ciecz.
Po chwili na krześle obok łóżka usiadł Nick a za nim stanął Alfredo.Reszta stała na przeciw mojego obecnego łóżka.
-Powiedzieliśmy personelowi ,że wpadłeś na porachunki mafii.Obiecali nie pisnąć słówka policji.-powiedział Nick
-Wyjdźcie -odezwał się Alf
Wszyscy posłusznie wyszli,nie żegnając się bo przecież wiedzieli ,że zaraz tutaj wrócą.
-Posłuchaj mnie teraz uważnie.Musisz mieć siłę ok ? Nie wiadomo czy na pewno to była Mia.Obejrzeliśmy nagranie jeszcze raz i ta dziewczyna (Przypomnienie : w ostatnim z  filmików zabito "Mi'e" a na jej głowie był worek) miała tatuaż na kostce.Dostałem również telefon ,że prawdopodobnie mój kuzyn nagrał Williams gdy ta występowała co zdarzyło się niecały tydzień temu.Więc jak tylko  wyjdziesz zdrowy pojedziemy do niego.

tydzień później

-Cześć jestem Jeydon - przywitał się z nami chłopak mniej więcej w moim wieku.
-Nie zanudzaj.Pokaż nagranie -powiedziałem oschle.
-Okey...-spojrzał na mnie niepewnie a następnie odszedł aby za chwilę przynieść laptopa.
Podszedł do telewizora,poprzyczepiał jakieś kable do urządzenia i włączył filmik.
Wpatrywałem się ekran jak i reszta grupy.Po chwili wyszła jakaś dziewczyna w dość prostym stroju.
Na twarzy miała maskę,przykryta była dodatkowo koronką co dodawało seksapilu.
Zaczęła tańczyć na rurze.Widać było ,że nie jest profesjonalistką ale to nie przeszkadzało publiczności.Słychać było gwizdy i krzyki.
Występ trwał tylko 3 minuty.Na koniec dziewczyna podskoczyła i owinęła się wokół metalu.Wyciągnęła szyję a jej maska spadła ukazując jej twarz....TO MIA. Trochę zmieszana dziewczyna zeszła ze sceny a na sali rozniosły się jęki niezadowolenia ze strony panów.Po chwili ekran stał się czarny co oznaczało koniec widea.
-Czy to ona ? -zapytał Jey
-Tak-szepnąłem-Kiedy to nagrałeś
-Tydzień temu ?
-Masz coś jeszcze ? -zapytałem
-A tak ma jeszcze jak wychodziła z klubu.-odpowiedział
Podszedł do komputera i włączył kolejny filmik.
Widać było na nim Mi'e która podchodzi do Petera.
-Spakowana ? 
-Tak już możemy jechać - uśmiechnęła się do niego podając swój bagaż.
-Chodź- chłopak wziął ją za rękę i zniknęli za drzwiami ,które zapewne prowadziły na zaplecze.

-I to tyle ? -zapytał Ryan.
-Nie dałem rady ich dalej nagrać.-westchnął brunet.
-Jaki to był klub ? -zapytałem wpatrując się w jedno miejsce.
- "The Lagooon"* ale na pewno jej już tam nie ma - powiedział
-Kto szuka ten znajdzie -powiedziałem oschle
Wyszedłem z salonu a następnie z domu.Stanąłem przy samochodzie i odpaliłem papierosa.
Nie wierze w to co widziałem albo nie chcę wierzyć.Ona od tak uśmiechnęła się i poszła z nim.Czyżby o mnie już zapomniała ? Czemu ona mi to robi ? Czemu on bawi się moją psychiką ?
Po chwili wyszli chłopcy a ja akurat wyrzuciłem niedopałek.
-Jedziemy do tego klubu -stwierdziłem
-Ale on jest w innym mieście -westchnął Chaz
-Co z tego -odezwał się Nick
Spojrzałem na niego i oboje wsiedliśmy do samochodu..


MIA POV
Moje nogi - pomyślałam gdy sie przebudziłam choć moje oczy nadal nie był otwarte.
DO moich nozdrzy dodarł przyjemny zapach,jakby nutka wanilii i pomarańczy.
Przemogłam się i uchyliłam swoje powieki,gwałtowanie następnie je zamykając na skutek jasne poblasku.
Spróbowałam jeszcze raz i tym razem dałam radę.Podniosłam się delikatnie i oparłam o łokcie,stopniowo rozglądając się po pomieszczeniu.
Beżowe ściany i jasne meble.Normalny pokój tylko pytanie skąd tu się wzięłam.Podniosłam się i łóżka i dostrzegłam ,że mam na sobie dużą koszulkę i jakieś szorty.Na końcu pokoju dostrzegłam drzwi przez które wyszłam.Rozglądając się na około stwierdziłam ,że znajduje się na jakimś korytarzu.Ujrzałam schody więc postanowiłam zejść nimi na dół.W domu było dość cicho,więc nie byłam pewna czy aby ktoś jest wewnątrz.
Przechodziłam przez pokoje aż nagle ujrzałam kuchnie a moje gardło prosiło o napój.Weszłam do niej a kiedy chciałam wziąć szklankę usłyszałam za sobą męski głos.
-Usiądź-nakazał
Usiadłam na krześle przyglądając się ruchom blondyna,który wyjął z szafki szklankę i zalał mi wodą.
Podszedł do mnie i podał.Bez słowa odszedł i zaczął wyciągać produkty z lodówki.
Nie odezwałam się słowem tak samo jak ja.
Po 10 minutach postawił przede mną talerz z goframi i sokiem pomarańczowym.
-Dziękuję
-Nie myśl ,że cię nie czeka rozmowa ze mną -zaśmiał i wyszedł
Patrzyłam się w miejsce w którym przed chwilą stał.Potrząsnęłam głową i zaczęłam jeść.
Muszę przyznać ,że gofry był pyszne a sok od razu wypiłam.Byłam strasznie głodna ,więc strasznie dziękowałam za posiłek.
Po skończonym jedzeniu odstawiłam naczynia do zmywarki i wyszłam z pomieszczenia.
Zaczęłam szukać chłopaka aż wreszcie usłyszałam jego głos.
-Ummm....Hey-odezwałam się cicho.
-O Cześć,usiądź- wskazał na fotel obok kanapy.
Usiadłam na fotelu a obok mnie na kanapie chłopak.
Siedzieliśmy w niezręcznej ciszy.Przez nerwy zaczęłam skrobać resztki lakieru z paznokci.
Chłopak też chyba za bardzo nie potrafił zacząć rozmowy
Po jakimś czasie usłyszałam jego głos.
-Zacznijmy od tego jak się nazywasz.
-....-nie odezwałam się.
-Proszę odezwij się,nie chcę ci nic zrobić-powiedział i spojrzał na mnie próbując chyba coś wyczytać z oczu.
-.....-
Spojrzał na mnie błagalnie a ja czułam....czułam ,że on chce mi pomóc.
-Mia Williams.
-Skąd pochodzisz ?
-New Jersey -odpowiedziałam
-Zacznijmy inaczej....skąd się tu wzięłaś ? .....


***

*Zmyślona nazwa klubu
Wydarzenia oczami Justina są opóźnione niż wydarzenia Mii....za niedługo to się wyrówna.
Przepraszam ,że taki krótki ale chce jeszcze napisać na begin-again-justin ....
Mam nadzieję ,że się podoba,za błędy przepraszam i dziękuję za komentarze i oczywiście czekam na kolejne  ♥  W razie pytań ....znacie mojego aska ;)


23 Kom = NN

14 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Twój blog uzależnia, na prawdę :D Moi rodzice muszą wyłączać internet na noc wiec ja zawsze o 19:00 przez ostatnie dwa dni na kazdej karcie ladowalam rozdzial i potem w lozku czytalam do 1;00 w nocy zeby nadgonić rozdziały. Ostatnie 4 przeryczałam całe więc licze, że następny będzie już nie długo i OBY BYŁ HAPPY END

Anonimowy pisze...

cudowny codziennie sprawdzam czy jest coś nowego
kocham to opowiadanie i czekam na kolejny rozdział

Anonimowy pisze...

super ;)

Unknown pisze...

Cudowny ! Super ze dodalas rozdział nie mogłam się juz doczekać :-D niech Justin ja w końcu znajdzie i będą szczęśliwi <3

Unknown pisze...

Mam nadzieję, że Mia i Justin w końcu będą razem i będą szczęśliwi :)
Mam chrapkę na kolejny rozdział

Unknown pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Anonimowy pisze...

Kiedy rozdzialik ?

Unknown pisze...

Dzisiaj zaczęłam czytać twój blog i musiałam przeczytać cały, bo nie wytrzymałabym.
On jest wspaniały *_*
Mam nadzieję, że następny będzie niedługo..

Anonimowy pisze...

KOCHAM TO!

Unknown pisze...

O Matko. ♥
Jakim cudem ty tak piszesz?
Bez problemy Twoimi rozdziałami wyciskasz ze mnie łzy.
Oesu, rozdział idealny. <3
Obyś prędko dodała następny;*

http://without-commitment-jb.blogspot.com/

Pats pisze...

Chcę być szczera. Podoba mi się twoja historia aczkolwiek mam zastrzeżenia co do stylu. Nie chcę się wymądrzać ale zniechęcasz mnie progami komentarzy.okej, chcesz komentarzy ale co ci z 20/30 komentarzy jak połowę dostajesz z anonima i podejrzewam, że to jedna i ta sama osoba:) pomysł bardzo fajny ale błagam zmień czcionkę (razi mnie taka kanciata) i ustaw możliwość czytania na komórkach w trybie na telefon bo tak to jest tragicznie.:) tyle ogólnie bardzo fajnie ale do poprawy:)

Drew Love pisze...

Jest tak ustawiony blog ponieważ jedna z czytelniczek o to mnie prosiła bo raziła ją tamta a teraz ty piszesz ,że cię ta razi i już nie wiem sama :) Ustawiam Progi komentarzy aby mieć czas napisać kolejny rozdział bez ciągłego "Kiedy NN ? " Dziękuje i doceniam twoją opinię ♥

Anonimowy pisze...

Kurde Kocham to ♥♥♥ Na urządzeniach mobilnych są problemy no ale trudno warto się trochę namęczyć

Anonimowy pisze...

Dobrze że Justin żyje :D ciekawe tylko jak?

Obserwatorzy

O mnie

Moje zdjęcie
You know I'm one of a kind, there'll never be another me! -Wiesz, że jestem jedyna w swoim rodzaju, nigdy nie będzie drugiej takiej jak ja.