niedziela, 14 kwietnia 2013

4. -Prześpij się ze mną

-Wracamy do domu ? -zapytał się mnie chłopak.
-Szczerze.. nogi mi odpadają-jęknęłam a szatyn zaczął się śmiać.
-Choć ty moja księżniczko-powiedział i wziął mnie na ręce.
Podeszliśmy do samochodu ,który przypadło mi otworzyć.
Chłopak delikatnie mnie wsadził do środka a sam obszedł samochód na około i wsiadł po stronie kierowcy.
Cały czas się śmieliśmy itp.Darliśmy się do piosenek lub krzyczeliśmy na innych kierowców.
W szczególności ja.Tak to moje ulubione zajęcie kiedy jestem lekko pijana.
-Wysiadamy-rozkazał Justin otwierając drzwi.
-Na rączki-zaśmiałam.Szatyn próbował udawać poważnego ale widziałam rozbawienie w jego czekoladowych oczach.

-A nóżek nie masz ? -zapytałam ukrywając śmiech kaszląc.
-Nie-powiedziałam słodko i wyciągnęłam ręce przed siebie.
Szatyn ponownie mnie chwycił i podniósł.Drzwi zamknął nogą a następnie kliknął przyciska na pilocie dzięki czemu usłyszeć się dało takie fajne "pik,pik"
Mimowolnie zaczęłam się śmiać.Spojrzałam na Biebera który patrzył na mnie zdezorientowany.
Ja tylko przycisnęłam dwa palce do siebie i wydałam krótkie "pik,pik" i znowu zaczęłam się śmiać.
On zrozumiał o co mi chodzi i także zaczął się śmiać.
-TY jesteś nie normalna
Bałam się ,że się wywali razem ze mną ale nie potrzebnie.
Poradził sobie z takim grubasem jak ja.Utwierdził mnie tylko w tym ,że jest siłaczem.
-A ty co taka zapatrzona we mnie ?? -ponownie sie odezwał.
-Boś ty taki seksiak ,że trudno gały oderwać -zaśmiałam  się.
-Hhaha ty też jesteś niezła.
-Wiem to -wyszeptałam mu do ucha przybierając jak najbardziej seksowny głos.
Chłopak oblizał wargi i wyciągnął klucze z kieszeni otwierając następnie drzwi.Byłam ciekawa skąd ma klucze ale pewnie Nick mu dał on już taki jest.
Zamknął za sobą drzwi wejściowe i ze mną na rękach wszedł po schodach do mojego pokoju.
Położył mnie na moim łóżku i chciał już odejść kiedy złapałam go za nadgarstek.

Justin:

Już miałem odejść kiedy dziewczyna złapał mnie za nadgarstek.Odwracając ponownie w swoją stronę.
-Kochaj się ze mną -szepnęła i objęła rękami mój kark przyciągając mnie do siebie.
Nie powiem ale chętnie bym skorzystał z tej propozycji ale wiem ,ze potem by tego żałowała.Ona nie była taka jak inne dziewczyny ..on była jedyna w swoim rodzaju.Jedna na milion.
-Potem będziesz tego żałować-powiedziałem głaszcząc jej policzek.
-Nie będe-dziewczyna trzymała na swoim.
-Uwierz mi ,ze będziesz -szepnąłem i położyłem ją ponownie na łóżku.
Dziewczyna nagle zaczęła się śmiać.A z czego ? To ja nie wiem.
-Jakie fajny wzorek-powiedziała a ja spojrzałem na sufit któremu się przyglądała.
Rozbawiał mnie swoim zachowanie była pijana ale nadal miała  w sobie tą słodycz.
-Dlaczego ja muszę mieć widok na jakiś lasek-odparła oburzona wskazując dłonią na okna.
Rzeczywiście widok z jej oka to był krajobraz lasu.
-Zasłoń zasłony-szepnęła i odwróciła głowę do poduszki.
Podszedłem do okna i odwiązałem zasłony przez co zakryły całe okno.
Musiałem przyznać ,ze wystrój pokoju miała przepiękny zupełnie tak jak ona.
Chłopie do końca cie powaliło ??!! Porównujesz ją do jakiegoś pokoju ?! - odezwał się głos w mojej głowie
-Jak nie chcesz się ze mną kochać ,to przynajmniej rozbierz mnie bo mi nie wygodnie-jęknęła kładąc się na plecy.Podszedłem do niej i ściągnąłem dżinsową marynarkę.Dziewczyna lekko zadrżała.Rozpiąłem jej spodenki i również je ściągnąłem.Zdjąłem jej szpilki i odpiąłem bluzkę.
Zdjąłem jej kolczyki i przy okazji rozpięta już górną część garderoby.Takim to sposobem została w samej bieliźnie.
-To też-wskazała na dalsza część ubioru.
-O nie to na pewno nie -powiedziałem stanowczo ale dziewczyna miała do gdzieś bo po chwili sama rozpięła swój stanik.Szybko ściągnąłem swoją koszulkę zakrywając jej piersi.Choć tak bardzo pragnąłem je zobaczyć wiedziałem ,że nie mogę wykorzystać sytuacji.
-Jaki wrażliwy-powiedziała zakładając moją bluzkę na siebie.
-Poczekaj tutaj grzecznie-powiedziałem i wyszedłem z jej pokoju.Poszedłem do sypialni Nicka.Wyjąłem z szafy koszulkę i założyłem na siebie.
Wróciłem do pokoju dziewczyny która za pewnie już spała.
Podszedłem bliżej aby sprawdzić i rzeczywiście wydawało sie ,że śpi do czasu kiedy nie chciałem spokoj ie odejść wtedy usłyszałem jej anielski głos.
-Zostań z mną-szepnęła zaspanym głosem.
Postanowiłem spełnić jej prośbę i położyłem się obok niej.
Dziewczyna odwróciła się i wtuliła mocno we mnie.Objąłem ja także i w takiej pozycji pogrążył nas sen.

Mia

Rano obudził mnie szepty nade mną.Otworzyłam powoli oczy i zobaczyłam nad sobą chłopców.
Chciałam sie podnieść ale poczułam lekki ciężar na swoim ciele.Odwróciłam głowę i ujrzałam słodko śpiącego Justina.. czekaj co ??! czy ja powiedziałam słodko ??!! Dobra powiedziałam i nie róbmy z tego afery jakieś...
-A w co robicie w jednym łóżku -zapytał poruszając brwiami Alf.
-Nie to o czym myślisz skarbie -zaśmiałam sie wstając tak aby nie obudzić szatyna.
-Paczaj jeszcze ma jego koszulkę uuuu -odezwał sie Louis za co dostał ode mnie poduszką.
Spojrzałam na Chada i Nathana któzy jak an razie siedzieli cicho.Widząc mój wzrok podnieśli rękę w geście ,że nic nie zrobili.
Weszłam do garderoby i wyciągnęłam ciuchy które następnie ubrałam na siebie w łazience.
Wyszłam z pomieszczenia ,spojrzałam na łóżko na którym nie było ciała szatyna.
Powoli zeszłam na dół gdzie siedzieli już chłopacy paląc papierosy przez co w cały domu unosił się dym.
-Co tam mała ? -zagadał Nathan.
-Normalnie to bym powiedziała ,że mała to twoja pała ale w tym momencie zostawię swój komentarz dla siebie -zaśmiałam się .
-To go zgasiłaś-wybuch śmiechem Alf .
-Dziękuję.
Nagle z kuchni wyszedł Nick z kubkiem kawy.
Podeszłam do niego i wyrywając napój upiłam jego łyka oddając po chwili zgubę.
-Jadę do szkoły-powiedziałam biorąc jeszcze torbę.
-Dzisiaj wróce później.Justin będzie na ciebie czekać-oznajmił brunet.
-Okey-spojrzałam na szatyna który miał spuszczony wzrok.
Bez zbędnego gadania po prostu wyszłam z domu a następie udałam się do garażu w którym czekał mój kochane autko.
Słuchając mojej ulubionej płyty ruszyłam ulicami miasta prosto do budynku szkoły.
Jak zwykle zajęłam to samo miejsce co zawszę.
Miejsce obok zajmował już samochód mojej przyjaciółki.
Postanowiłam ją dzisiaj popytać o wczorajszy wieczór i Chada.
Dzisiaj jakoś tak.... o jakiś taki dziwny był.Nie wiem może tylko mi się wydawało.
Wysiadłam z auto i udałam sie w stronę wejścia głównego szkoły.

Przemierzałam korytarz szkolny słuchając stukani moich szpilek o beżową terakotę kątem oka zerkałam
na rówieśników.Wiedziałam ,że każdy jest innych ale oni chyba nie.Jedni próbowali upodobnić się do
następnych.
Czasem im to wychodziło ale czasem nie.Były też pierwszaki którzy próbowali naśladować mnie czy kogoś innego z mojej grupy przyjaciół.
Było to naprawdę wkurzające.Niby takie dorosłe a takie tępe.

-Gdzie ty zniknęłaś na tej imprezie ? -zapytała Sarah kiedy zalazłam się przy swojej szafce.
-O to samo powinnam spytać ciebie-zaśmiałam sie i kątek oka spojrzałam na brunetkę która
lekko się zarumieniła.
-Oj no juz przestań
-No co przestań gadaj jak tak Chad.Dorównuję tym co do tej pory byli ? -zapytałam wyciagnając potrzebny podręcznik.
-Nawet ich przewyższa-powiedziała ściszając głos.
-O czyżby ktoś tu zatrzymał sie trochę dłużej ?
-Właśnie tego nie wiem.Z jednej strony kiedy on mnie całował czułam coś zupełnie innego niż do tej pory.
Ale boje się ,że to sie skończy.Wiesz jaka jestem i jakie mam przyzwyczajenia.Nigdy wcześniej nie byłam w poważnym związku i w ogóle-wyznała mi.
-CeCe posłuchaj mnie uważnie proszę-spojrzałam na nią błagalnie wręcz-Czy twoim marzeniem jest być uważanym za dziwkę.Wiem ,że jestem taka jaka jesteś,ale może lepiej zrobić teraz ten ważny dla ciebie krok niż później jak skończysz z wielkim brzuchem i nieznanym ojcem.Chad to naprawdę super chłopak i zasługuje na ciebie a ty na niego.
-Może masz racje-szepnęła i w  tym momencie rozległ się dzwonek.
Spokojnie ruszyłyśmy w stronę klasy.
Chłopy mieli na późniejsza godzinę więc nie było czym się martwić.
A co do wczorajszego wieczoru.Wiem doskonale co robiłam i mówiłam.
Tylko nie myślcie sobie ,że ja tak specjalnie.Nie ! Miałam świadomość tego wszystkiego ale nie mogłam tego przerwać mój mózg i ciało robiły dokładnie odwrotne rzeczy niż bym chciała.

***

Okazało się ,ze chłopcy w ogóle nie przyszli do szkoły.Nie mam pojęcia dlaczego.
Tak na prawdę chciałam zobaczyć jeszcze te cudowne oczka Justin.
Może na początku za nim lekko nie przepadałam ale moje uczucie szybko się zmieniło.
Nie mogę powiedzieć ,ze się w nim od razu zakochałam...ale ie est mi obojętny tak to ujmę.

-Idziemy do kawiarni ? -zapytała Sarah kiedy wyszłyśmy ze szkoły.
-Jasne tylko pójdę do domu się przebrać-odpowiedziałam wsiadając do auta - Spotkamy się na miejscu za 20 minut.
Dodałam i kluczykiem odpaliłam samochód.
Słysząc te same piosenki co wcześniej ruszyłam w stronę domu.

Zajechałam pod dom przed którym nie stał ani jeden samochód.Czyli nikogo w  domu nie ma.
Nick nie miał w zwyczaju chować swojego cudownego samochodu.
Kochał się nim chwalić.

Weszłam do pogrążonego ciszą domu i przemierzając korytarz udałam sie do swojego.
Rzucałam na biurko torbę i weszłam do garderoby wybrałam ciuchy i poszłam sie w nie przebrać do łazienki.
Zmyłam makijaż i zrobiłam nowy bardziej subtelny.
Schowałam telefon do kieszeni i wzięłam mniejsza torebkę do której schowałam potrzebne rzeczy.
Zeszłam na dół i napiłam się szklanki soku pomarańczowego.Równie dobrze mogłabym napić się w kawiarni 
ale teraz miałam na niego ochotę.
Nie tracąc czasu ruszyłam do miejsca w którym już czekała na mnie Sarah.

Zamówiliśmy mrożoną kawę i do tego muffinki.
Rozmawiałyśmy tak przez pół godziny aż wreszcie stwierdziłam ,że może pojedziemy do mnie.
Nie tracąc czasu wsiadłyśmy do mojego samochodu bo CeCe przyszła tu na pieszo.

W domu nie było jeszcze chłopców więc spokojnie mogłyśmy pogadać.
Zrobiłam nam popcorn i usiadłyśmy u mnie w  pokoju przed telewizorem.
Zaczęłyśmy oglądać jakąś komedie ,która trzeba przyznać byłą całkiem całkiem.
W miedzy czasie gadałyśmy az wreszcie temat zszedł an moje dziewictwo.
-Dziewczyno jak ty możesz być jeszcze "czysta" ? 
-Normalnie.Z jednej strony chce się tego pozbyć ale z drugiej boje sie powierzyć coś takiego pierwszej lepszej osobie-wyznałam bawiąc się kawałkiem mojej bluzki.
-A nie możesz z którymś z chłopaków tego zrobić ? -ponownie zapytała.
-No mogłabym ale potem bym sie dziwnie czułą w jego obecności.
-Oj przestań marudzić.
-Nie marudzę tylko... nie jestem tobą -warknęłam.
Przez chwilę panowała między nami cisza którą przerywał tylko dźwięk dobiegający z plazmy.
-A może Justin ? 
-Co Justin ? -zapytałam zdezorientowana.
-No może Justin by się z tobą przespał ? Mówiłaś ,że nie jest ci obojętny a ty mu.Mu chyba możesz powierzyć swój skarb-powiedziała.Chwilę zastanowiłam sie nad jej słowami i stwierdziłam 
iż Bieber się nada.Wiem idiotycznie to brzmi no ale taka prawda.
Oglądałyśmy film aż usłyszałyśmy śmiechy i krzyki z dołu.
Zeszłyśmy a tam byli już ci idioci.
-O Sarah cześć -powiedział Chad uśmiechają sie do niej.
Moja przyjaciółka oczywiście odwzajemniła uśmiech mówiąc krótkie "hey".
-Dobra mała my jedziemy zostajesz z Justinem.Tylko bez żadnych imprez i tym podobne-pogroził nam palcem.-Sarah choć podwieziemy cię.
Nawet się nie zorientowałam kiedy wyszli.Całkowicie zapomniałam o tym ,ze szatyn ma dzisiaj u mnie nocować.Z jednej strony to i lepiej.

Poszliśmy do salonu i usiedliśmy an kanapie.Chłopak włączył jakiś horror który był nawet straszny.
Jedliśmy winogrona które wcześniej tu przyniosłam.
W końcu postanowiłam się odezwać.
-Justin ? -szepnęłam.
-Hmm?
-Prześpij się ze mną ....   
CDN

Od Aut. Przepraszam ,że dodaje później ale wczoraj ie mogłam sie skupić na pisaniu bo mój brat wymyślił sobie ,ze będzie oglądać film u mnie.Miałam dodać połowę tego ale postanowiłam dodać później ale napisać lepiej.Za błędy też przepraszam .
Mam nadzieję ,ze się podoba i do następnego.
Ps.Dziękuję za wszystkie komentarze które pojawiły sie na tym blogu. 








5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Tssaa.. Nie podoba mi się

Unknown pisze...

Świetny rozdział.
Zgodnie z prośbą informuję o nowym rozdziale na http://justin-bieber-meggie.blogspot.com/

Unknown pisze...

Cudowny !
Czekam na NN

crazygirl pisze...

Świetny rozdział:) Naprawdę musiałaś skończyć w takim momencie?
Czekam na nn:)

julia pisze...

No ej w takim momencie!!! Boskie:)) ciekawe czy sie zgodzi :) czekam na nn prosze informuj mnie o nn na twitterze @maja378

Obserwatorzy

O mnie

Moje zdjęcie
You know I'm one of a kind, there'll never be another me! -Wiesz, że jestem jedyna w swoim rodzaju, nigdy nie będzie drugiej takiej jak ja.