niedziela, 26 maja 2013

7.-Może kiedyś się dowiesz

Przez moje ciało przeszła fala przyjemnych dreszczy.Było to uczucie nie do opisania.Moje mięśnie lekko się napięły kiedy ponownie wykonał ten ruch.Odkleił się od moich ust i uważnie spojrzał w dół patrząc jak jego napięty penis przejeżdża po moim kobiecym miejscu.Zadziorny uśmieszek pojawił się na jego twarzy.
Spojrzał mi w oczy i przejechał jeszcze raz tym razem bardziej napierając swoim kolegą.Wydałam z siebie jęk za którym podążyła seria kolejnych znacznie głośniejszych.
Chłopak przeniósł swoje mokre pocałunki na moją odkrytą szyję.Całował każdy milimetr mojej skóry.Jego dłonie jeździły po moich odkrytych udach.Raz po zewnętrznej raz po wewnętrznej stronie.Dostarczając mi więcej przyjemności.Moje ciało aż błagało aby jego znajomy znalazł się w mojej pochwie,która buzowała od napięcia seksualnego.

-Co ty na to aby zrobić sobie wakacje od szkoły ? -wyszeptał mi do ucha jeżdżąc nosem po mojej szyi.
-Z wielką chęcią-wymruczałam rozkoszując się tymi przyjemnościami które mi dawał.
Chwyciłam go za kark przysuwając jeszcze bliżej swojego pół nagiego napalonego ciała.Które tylko czekało aż będzie całe gołe.Aż będzie nagie leżało na szatynie.... O jezu ja i ta moja wyobraźnia.Ale to nie moja wina ,że on tak na mnie działa.Przez moje ciało przechodziło coraz więcej takich "drgawek" .Czułam jak robię się mokra co mi nie przeszkadzało i chyba jemu również.Prawdopodobnie dostawałam orgazmu który był jak oderwanie się od rzeczywistości jak pocałunek nieba.
Kiedy jego dłoń powędrowała do mojego krocza a następnie pod cienki materiał moich czarnych fig usłyszeliśmy jakiś trzask na górze.Chłopak szybko powrócił do prawidłowej postawy.Ubierając się w ciuchy które leżały porozrzucane na około sofy.Wyjął spod mebla pistolet i ruszył w kierunku schodów.
-Nie ruszaj się stąd-rozkazał chłodno otwierając drzwi i ruszając na parter.
Ja lekko zdezorientowana wstałam szukając po kolei swoich części garderoby.Próbowałam co kolwiek usłyszeć z góry.Szybko zapięłam spodenki i poprawiłam swoje włosy.
Otworzyłam cicho drzwi i powoli szłam po schodach na górę.Przechodząc obok obrazu na holu,zdjęłam go wyciągają ze skrytki Kastet.Który specjalnie tam schowałam w razie takiej sytuacji.
Nałożyłam go na dłoń i otworzyłam drzwi.Wychodząc z pomieszczenia i ostrożnie przechadzając się po pokojach.Zaczęłam od kuchni lecz tam nikogo nie było podobnie było z pozostałymi pokojami,więc pozostała mi góra.Tam już powinien być Justin.Uważając na każde drzwi i obracając się do około siebie szłam po holu w kierunku schodów.Nie słyszałam żadnych choć najmniejszych dźwięków ,na moim ciele pojawiła się gęsia skórka.Wykonując choć najmniejszy ruch czułam jak mój dół jest mokry.
Miałam właśnie zajrzeć do pokoju Nicka kiedy zauważyłam uchylone drzwi od mojej sypialni.
Podeszłam do szpary i zajrzałam przez nią lecz nikogo nie zauważyłam.Uchyliłam jeszcze bardziej drzwi wchodząc do pomieszczenia w którym przy otwartym oknie stał Bieber. Chyba nie zauważył iż weszłam do pomieszczenia.W dłoni trzymał zwiniętą kartkę i pistolet a drugą  się opierał o framugę okna.
Ciekawiło mnie strasznie co jest napisane na tym kawałku papieru.Kiedy chciałam podejść i zabrać mu kartkę,odwrócił się łapiąc mnie w swoje objęcia.Schował swoją twarz w moje włosy całując mnie przelotnie w policzek.
-Co się stało ?-zapytałam odsuwając się od niego minimalnie.
-A nic,nic -powiedział patrząc na mnie dziwnie
-A ten...-zaczęłam ale mi szatyn przerwał.
-Co powiesz na wakacje ? -zaśmiał się sztucznie.Nie rozumiałam go za bardzo.
-Chętnie-posłałam mu uśmiech aby choć trochę go rozweselić.
Lecz na marne wciąż patrzył na mnie oschle.Przez co jakoś tak dziwnie się czułam.
-No to pakuj się-rozkazał i nie patrząc na mnie wyszedł z sypialni.Odwróciłam się żeby zamknąć okno kiedy zauważyłam zgniecioną kartkę na ziemi.Podniosłam ją i już miałam odwinąć kiedy do pomieszczenia wpadł Justin wyrywając mi papier z dłoni rzucając mi ostrzegawcze spojrzenie.
Postanowiłam go ignorować więc także nie patrząc na niego udałam się do garderoby.Wyjmując z szafy torbę zaczęłam chować tam najpotrzebniejsze rzeczy.Czyli końcowy wynik to 2 torby pełne ciuchów i czegoś jeszcze.Oj tak zrobię wszystko aby Justin na tym wyjeździe skończył ze mną w łóżku i nie chodzi tu o spanie (takie grzeczne).Więc pochowałam jeszcze komplety bielizn które kupiłam zanim pojawił się szatyn.
Oczywiście nie zabrakło moich kochanych szpilek które wręcz miłuję.Z trudem zamknęłam torbę i jakoś zeszłam na dół.Gdzie już czekał chłopka.Którym zachował sie chamsko nawet mi nie pomagając z torbami które musiałam ciągnąć do samochodu.
-Jedziemy jeszcze do mnie,Nick wie o wyjeździe -poinformował mnie włączając radio kiedy otworzyłam usta.CO za... !!!! Wszystko było dobrze a teraz co ??!!
-Dobrze-szepnęłam pod nosem.
Całą podróż nie odzywaliśmy się od siebie.Nawet nie próbowałam zacząć rozmowy bo czułam ,że dobrze ona nie przebiegnie.
Niedługo po wyruszeniu spod mojego domu znaleźliśmy się prawdopodobnie na podjeździe przy jego domie ,który trzeba przyznać był nowoczesny i wow !
-Wysiadaj-ponownie rozkazał co mi się już nie podobało.
-Nie rozkazuj mi -podniosłam głos trzaskając drzwiami od auta.
-Po pierwsze nie podnoś na mnie głosu po drugie przeproś-wskazał na samochód od którego już zdążyłam trochę odejść.
-Ty sobie żartujesz ?
-Nie masz przeprosić-podniósł głos.
-Dobrze,Przepraszam-powiedziałam gestykulując rękoma.
-Nie mnie tylko Demi-powiedział z wielką powagą.
-Jaką znowu Demi !
-Moją Demi-pogładził maskę porshe.
-TY se jaja robisz ?!-wybuchłam śmiechem ale natychmiast się uspokoiłam kiedy zauważyłam zdenerwowany wzrok Bieber'a.
-Masz przeprosić-krzyknął wskazując najpierw na mnie a następnie na samochód.
Lekko się go przestraszyłam ale nie chciałam tego okazywać zewnętrze.W mojej głowie kłębiło się pytanie "Gdzie się podział chłopak który rano towarzyszył mi w piwnicy" Co się stało tam na górze kiedy ja się ubierałam a przede wszystkim kto był wtedy w domu.
-Przepraszam cię Demi-powiedziałam ironicznie gładząc karoserie białego pojazdu.-Już ?
zapytałam posyłając mu przesłodzony uśmieszek i spojrzenie.
Szatyn się nie odezwał tylko ruszył w kierunku drzwi.Wyjął pęk kluczy z kieszeni otwierając tylko 3 drzwi.
Wszedł oczywiście jako pierwszy.Zaczął rozglądać się po domu a następnie udał się na górę.Ja natomiast zaczęłam podróżować po domu.Trzeba było przyznać,że wystrój był nowoczesny wprost idealny
po prostu 100% mój styl.Trochę nowoczesności i trochę klasycznego stylu.Dużo gadżetów itp.
Ponownie tego dnia zastanawiałam się gdzie chłopak jest.Skierowałam się więc na górę którą również postanowiłam zwiedzić.Pokoje były urządzone jak większość domu do każdego była przeznaczona łazienka i małą garderoba.Znalazłam też jakby sale muzyczną,sale ćwiczeń i bibliotekę.
Kiedy otworzyłam ostatnie drzwi byłam pewna ,że to sypialnia JB.
Była urządzona w jasnych kolorach z dużą ilościach gadżetów i zabawek.Najbardziej podobało mi się okno na całą ścianę do którego dołączone były drzwi na balkon.
Na kolejnej ścianie znajdowały się różne zdjęcia.Mogłam rozpoznać na niektórych tego chłopaka.Ale jego fryzura i uśmiech nie był taki jak teraz.Miał zdjęcia z kolegami,prawdopodobnie z rodziną i jeszcze z jakąś dziewczyną.Jej tajemnicze oczy wypełniły cały mój umysł nie dając mi myśleć o czymś innym.
Z garderoby wyszedł już spakowany chłopak który natychmiast zwrócił swoją uwagę na mnie.
-Kto to ?-spytałam pokazując na zdjęcie jego i tej dziewczyny.
-Może kiedyś się dowiesz-odpowiedział stawiając swoją torbę na łóżku.
-A tak między nami ,doprowadziłem cię dziś do orgazmu....-zaśmiał się-jak się z tym czujesz ?

*.*

No i jak ?? Mi się osobiście rozdział nie podoba.Spędziłam nad nim 3/4 godziny bez przerwy o.O
Chciałam dodać wczoraj ale coś mi wypadło.Więc nie dałam rady podobnie w piątek :(
Miałam nadzieję na więcej komentarzy pod ostatnim.Ale myślę ,ze ten rozdział jest wart 5 komentarzy.Wiem jestem straszna.

7 Komentarzy=NN


11 komentarzy:

Unknown pisze...

super nie moge doczekać się nn :)

Anonimowy pisze...

zajebist czekam na n :P

Unknown pisze...

Świetny. Ale co się nagle stało Justinowi? Czekam na nowy!

Anonimowy pisze...

Jestem ciekawa jej odpowiedzi. ;)
Czekam na nn. <33

Anonimowy pisze...

jestem ciekawa następnego rozdziału ten też jest świetny :E

Anonimowy pisze...

świetny.....czekam na kolejny....oby był szybko..:)

Anonimowy pisze...

SUPER <3 czekam na nn ;p

Bitches Love Cake pisze...

Uwielbiam <3 już nie mogę doczekać się kolejnego , to strasznie ciekawa historia! Aaa no i ja na 100% nie przeprosiłabym DEMI hahhaa

Sparrow pisze...

Hahahah ;___;

Doprowadziłem Cię dziś do orgazmu.. "

Hahhahah xD ZAWSZE SPOKO. :D

Kocham Twojego Bloga <33 !!!

julia pisze...

Boskie :) możesz mnie i informować na twitterze ?
@maja378

Unknown pisze...

http://between-angels-in-heaven.blogspot.com/2014/06/struck-mia-adna-kochana-ma-wielu.html Wchodźcie na mój bloog pliska <3

Obserwatorzy

O mnie

Moje zdjęcie
You know I'm one of a kind, there'll never be another me! -Wiesz, że jestem jedyna w swoim rodzaju, nigdy nie będzie drugiej takiej jak ja.