środa, 24 grudnia 2014

28.(27) When ?

-Tyle mi wystarczy -powiedziałam sama do siebie.
Spojrzałam na moją walizkę oraz torbę podręczną.
Tak,zgodziłam się wyjechać wraz z Lukiem.
Ten chłopak wywoływał u mnie uśmiech
a ja nie chciałam być smutna.Gdybym została Justin na pewno by tutaj przyjechał i co wtedy?
Nie mogłabym na niego patrzeć,nawet teraz mam przed oczami scenę który wydarzyła się wczoraj.
Zastanawiam się tylko czemu to zrobił jeszcze nie dawno tak mnie zapewniał.



-Wiesz ,że cię kocham ?
-Wiem ale lubię kiedy to mówisz.
-Więc kocham cię bardzo mocno i nigdy nie przestanę.
-Dopóki będziesz walczył będziesz zwycięzcą.
Chłopak spojrzał na mnie z zbliżył się znacznie.
Spojrzał w moje oczy a następnie pocałował moją szyję,następnie obojczyk
i takim sposobem schodził coraz niżej .Poczułam jego dłoń na mojej
wewnętrznej stronie uda a następnie jak jego dłoń wślizguje się pod spodenki.
Nadal całował moje usta ,nagle wyprostował się i ściągnął moją koszulę a potem
działały już tylko nasze zmysły.


Mrugałam oczami próbując pozbyć się łez.
Teraz przynajmniej mam pewność ,że to co mówił gdy był zły to prawda.
W takim razie po co chciał abym wróciła do domu ?
Wytarłam policzek i zeszłam wraz z walizką na dół.
Spojrzałam na Nicka i posłałam mu pół uśmiech.
Podeszłam i usiadłam obok niego na kanapie.
-Musisz ? - zapytał
-Nie,nie muszę Nick ale chce -powiedział tuląc się do jego ramienia.
-To niech ci się odechce -powiedział smutno
-Och czy mój duży miś jest smutny ? -zachichotałam 
-A jak mam nie być ? Moja siostra jedzie daleko z kimś kogo nie zna-odpowiedział
-To prawda nie znam dobrze Luka ale on sprawia ,że czuję się dobrze czy to nie to się liczy ?
I nie jadę na długo Nick ,nim się obejrzysz będę z powrotem obiecuje ci to.
-Ja po prostu boję się ,że znów cię stracę -powiedział mocniej mnie tuląc.
-Nie stracisz,pamiętaj ,że mamy tylko siebie i razem jesteśmy silni.-pocałowałam go w policzek.
-Czasami zachowuje się jak ostatni idiota zakazując ci albo dokuczając ale ja się tylko o ciebie martwię skrzacie.I tak wgl to mam nadzieję ,że Luke się sprawdzi.-zaśmiał się.
-Och Nick jak na razie to chce odpocząć od związków.
-Za ile przyjedzie ?-zapytał patrząc na zegarek.
-Powinien być za jakieś 15 minut wolę być wcześniej niż się spóźnić-powiedziałam
-A co mam powiedzieć jak przyjdzie ten dupek ? -zapytał
Spojrzałam na niego uważniej i powoli przełknęłam ślinię.
-Ty już coś wymyślisz,tylko nie szalej mi zbytnio.
-Okey -odpowiedział i wstał z kanapy.
Podszedł do komody i coś wyciągnął.
Po chwili wrócił na wcześniejsze miejsce.
-Proszę używaj tego bezpiecznie i tylko w razie niebezpieczeństwa twojego albo Luka.
Skończył swoją wypowiedź i podał mi coś zawinięte w szmatkę.
Spojrzałam na niego a następnie spojrzałam na przedmiot.
Odsunęłam kawałek szmatki a następnie zdjęłam materiał całkowicie.
Momentalnie otworzyłam usta gdy zobaczyłam kawałek metalu.
Wstrzymałam oddech tylko po to aby go po chwili wypuścić.
Wzięłam broń do dłoni i spojrzałam na zwinięty rulon pieniędzy.
-Nie przyjmę tego -powiedział bez zastanowienia.
-Nie pytam cię o to tylko daję i nie pragnę abyś mi odmówiła.Zrób przynajmniej tyle.
Westchnęłam i zabrałam pistolet.
-A i jeszcze jedno.-powiedział
Podszedł i podał mi papierek.
-Tutaj masz pozwolenie na przetrzymywanie i przewiezienie broni.
-Dziękuję -szepnęłam.
Przytuliłam się do niego mocno a potem schowałam papierek i pistolet do kieszeni walizki.
Gdy miałam się odezwać usłyszałam klakson a przez okno zauważyłam Luka.
-To ja już jadę -powiedział i pożegnałam się z bratem
-Pamiętaj ,że czekam i kocham -zaśmiał się 
-Tak,tak będę na siebie uważać 
Chwyciłam torbę a walizkę przekazałam Lukowi 
-Dziękuję ,że jedziesz ze mną.
-To ja dziękuję ,że mnie zabierasz ze sobą.


Podjechałem pod dom Mia aby błagać ją.
Nie wiem co mną wczoraj kierowało.Zawiodłem ach zawaliłem po całej linii.
Najpierw kłótnia potem to,nie pytajcie co mną kierowało bo nie wiem.
Podszedłem do drzwi i zapukałem.
-Co tu chcesz ? -zapytał Nick.
-Do Mii przyjechałem.
-Jej nie ma,wzięła walizkę i pojechała-powiedział ze spokojem.
-Gdzie ? -warknąłem.
-Nie wiem ,co się stało wam co ? Czemu moja siostra gdzieś wyjechała ? -pytał.
Zacisnąłem pięści e złości i przymknąłem oczy.
-Nic się nie stało wszystko jest okey tylko drobna kłótnia -powiedziałem szybko.
-Haha nawet nie masz odwagi powiedzieć prawdy ? 
Spojrzałem na niego uważnie.
-Zdradziłem twoją siostrę -wyszeptałem spuszczając głowę.
-I o to mi chodziło -powiedział
Potem poczułem tylko jego mocne uderzenia 



***

Merry Chrismas Baby !!! ♥ WIem ,że krótki ale to tylko przedsmak tego co będzie się działo.
Wszystkiego najlepszego dużo szczęści i miłości,wymarzonych prezentów i dużo chęci ♥ 
Ja wiem co dostane pod choinkę ♥ 



Z racji ,że to fan fiction się kończy to mam pytanie.Chcielibyście poczytać fanfiction o Luku ? (5sos)
Przez ostatni okres czasu zżyłam się z tym zespołem i jestem jego fanką co nie oznacza ,że zostawiam Justin bo on był i będzie moim bohaterem ♥ 




13 komentarzy:

Fragolaa pisze...

Taaak! Ja chcę ff o 5SOS, pls. Tylko nie jakieś gangi czy coś haha

Angel of darkness pisze...

Ja też bym chciała o 5SOS ale mi się podoba motyw gangów :)

Anonimowy pisze...

Wspaniały ♥

ATH pisze...

Niesamowity czekam z niecierpliwoscia na nastepny

Anonimowy pisze...

Genialny napisz szybko nast

Anonimowy pisze...

Bardzo podobala mi sie koncowka XD
Swietne

Wiktoria pisze...

http://zabojca-milosci.blogspot.com/

Unknown pisze...

Świetny rozdział! Nie mogę się doczekać kolejnego☻☻♥

Anonimowy pisze...

To Justin spieprzył teraz! Kurde! Robi się już naprawdę ciekawie i jestem coraz bardziej niecierpliwa w oczekiwaniu na rozdział!

Anonimowy pisze...

Plz jeszcze xD
Plzplzplzplzplzplzplzplzplzplzpzll������������������

Anonimowy pisze...

Kiedy nastepny?

Unknown pisze...

no więc tak :P rozdział jest super :3 ciekawe, co będzie, jak ona wróci : o wgl ciekawe, co będzie dalej ;o nie wiem co napisać, bo nie umiem pisać komentarzy ;o ale cóż, co do twojej notki, myślę, że brak komentarzy jest poniekąd spowodowany formą ich dodawania, ja ledwie zauważyłam, ten napis prześlij komentarz, bo zwykle jak zjeżdżam na dół, nie widzę ten ramki, gdzie się go wpisuje, to uznaję, że autorka zablokowała opcję ich dodawania ;o ale jak ktoś już dojrzy ten odnośnik i wejdzie w to superokienko to jest druga zniechęcająca rzecz do dodawania, a mianowicie weryfikacja obrazkowa. teraz niestety społeczeństwo cierpi na ciągły brak czasu... i na lenistwo i jednak jeżeli już ktoś pisze komentarz, to często nie chce mu się przepisywać tych cyferek/literek swoją drogą często niewyraźnych. no ja jak widzę weryfikację to mnie szlag trafia i krew zalewa haha. także sądzę, że jak wyłączysz weryfikację i włączysz widoczne wyraźne i tak dalej okienko komentarzy, to zacznie ich przybywać :P i sory, że wcześniej nie skomentowałam, ale widocznie czytałam z telefonu i zapomniała później na laptopie skomentować ;p także naprawiam swój błąd i obiecuję poprawę :P :3 mam nadzieję, że cokolwiek z mojej zawiłej i jakże filozoficznej wypowiedzi zrozumiałaś :3

http://fighteverysecond-fanfiction.blogspot.com

Anonimowy pisze...

.

Obserwatorzy

O mnie

Moje zdjęcie
You know I'm one of a kind, there'll never be another me! -Wiesz, że jestem jedyna w swoim rodzaju, nigdy nie będzie drugiej takiej jak ja.